Trzeba przyznać, że każdy z nas, kto chce w dzisiejszych czasach podnosić swoje kwalifikacje zawodowe, nie będzie mieć z tym większego problemu, bo możliwości jest naprawdę sporo. I dotyczy to tak ludzi w starszym wieku, jak i tych młodszych. Pierwsi mogą liczyć na wszelkie kursy dla osób +50 finansowane ze środków Unii Europejskiej. Młodsi natomiast stawiają na szkolenia, warsztaty i szkoły policealne, gdzie dyplom potwierdzający zawód uzyskać możemy w rok lub dwa. A co na ten temat mówią najnowsze badania?
Pracownicy cenieni przez pracodawców
Jeśli spojrzymy na badania przeprowadzone przez ASM – Centrum Badań i Analiz Rynku blisko 52% przedsiębiorców umożliwia swoim pracownikom udział w szkoleniach dofinansowanych z Unii Europejskiej. Potwierdza to tylko fakt, że pracodawcy cenią rzetelnych pracowników i poprzez podnoszenie kwalifikacji chcą przy sobie zatrzymać ich jak najdłużej. Jest to jednak zrozumiałe, bo na doszkolenie swojego pracownika przedsiębiorcy poświęcają znacznie mniej środków, aniżeli na wyszkolenie nowo zatrudnionego, który musiałby przejść przez kilka szczebli kariery, poznając przy tym struktury firmy.
Szkolenia na własną rękę
Nieco inaczej sytuacja przedstawia się w przypadku finansowania szkoleń z własnej kieszeni. Trzeba podkreślić, że w największym stopniu uzależnione jest to od wieku. I tak najchętniej na takie kursy doszkalające decydują się ludzie młodzi, którzy nie skończyli 24 roku życia. W tym przypadku 6 na 10 osób korzysta z takiej okazji, widząc w tym szansę na podreperowanie swojej pozycji w hierarchii obecnej firmy lub też znalezienie lepszej posady. Wraz z wiekiem ochota do inwestowania własnych pieniędzy w szkolenia spada, a najgorzej jest tu w przypadku osób po pięćdziesiątce, gdzie zaledwie co trzeci ankietowany zadeklarował w badaniu skłonność do takich inwestycji. Z pewnością z jednej strony jest to spowodowane pewnym stanowiskiem pracy i zbliżającą się emeryturą, z drugiej natomiast szukaniem oszczędności.